• Załamałem się-prośba o zrozumienie.

    Pod koniec zimy prosiłem w intencji znalezienia pracy, gdyż mam 51 lat i rodzinę na utrzymaniu. W miarę upływu lat coraz ciężej znaleźć pracę. W maju wymarzoną pracę prezesa spni mieskaniowej dostałem, cieszyłem się, podziękowałem wszystkim, którzy się modlili i mocno zaangażowałem w pracę, by niczemu nie uchybić. Każdy dzień rozpoczynałem modlitwą i wezwaniem do św. Michała Archanioła. Po 2 miesiącach okazało się, że w ramach sankcji na oligarchów zlikwidowano polską firmę z takiego udziałami i przewodniczący rady nadzorczej stracił pracę. Z dnia na dzień wyrósł mi konkurent i mimo, że nie spełnia kryteriów wyboru, to miał władzę pracy mnie pozbawić. Co za przewrotność sytuacji. Przypomniały mi się koleje losu Jonasza, których końca nie znalazłem. Jak się skończyło dla Niniwy owszem, ale co z Jonaszem brak. Teraz się załamałem, nie rozumiem, co mi Pan Bóg zgotował i jakie ma plany dalej. Proszę o modlitwę o pracę i normalność.

    #