• Bystrek

    Za kryzys Magdy w malzenstwie

    Chciałabym podzielić się z Wami moim świadectwem. Od 5 lat jesteśmy z Mężem po ślubie , nasze problemy zaczęły się właściwie … z dniem naszego ślubu. Rodzice męża bardzo zamożni , dla ktorych innych zdanie nie miało żadnego znaczenia. Postanowili zorganizować dla siebie poprawiny – bez obecności nas , dla ich członków rodziny. Mąż , dla którego rodzice są najważniejsi wystraszył się sytuacji , początkowo zapewniał mnie , ze nic nie wiedział o planowanym drugim dniu. Widziałam Jego rozdarcie , byliśmy ludźmi Ok 30 roku życia , wiec nasza wola było wesele jednodniowe- tak się jednak nie stało. Wesele było dla mnie jednym wielkim koszmarem , podział rodzin , brak szacunku do moich rodzicow do dziś jest bardzo widoczny – zarówno ze strony Męża jak i teściów – którzy żadnej z tych ,,drugich „” stron nie uważają . Wpadłam w załamanie , zwrocilam się o pomoc do psychologa , który pomogl uporać mi się z trauma ślubu i poczuciem, ze nie jestem najważniejsza dla mojego Męża – wyszłam z dołka , modląc się gorliwie . Wtedy Mąż zaczął traktować mnie cisza … 2,3 tygodnie nieodzywania było na porządku dziennym. Wowoczas obraza się również na nasze 2,5 letnie dziecko , traktuje go oschle , nie pomaga mi w obowiązkach domowych . Nie ma go w naszym życiu podczas tego ciągu 3 tygodniowego . Siedzi na kanapie i śmieje się do telefonu . Praca , zakupy , gotowanie dla dziecka na następny dzień , zabawa , kąpiel , usypiane wszytsko jest na mojej głowie. Nie wydalam. A on potrafi przejść do szafki z ręcznikami , znaleźć kurz w szafce i strzepac go mówiąc ze nie dbam o dom tak jak Jego matka. Wszelkie próby rozmowy , próśb , ze nerwowo nie jestem w stanie tego znieść nie przynoszą rezultatów . Przed świetami , ważnymi uroczystościami zamyka się w pokoju , siedząc po kilka dni z telefonem w ręku . Przyjął taktykę chłodu , cichych dni , które mnie wykańczają psychicznie i zabija. Zaczęłam modlić się przede wszystkim o siebie , bym przestała płakać i mdleć z bezsilności . Matka Boża pomogła mi pozbyć się leków , nerwicy ,wyciszyła mnie i przytuliła . Obecnie odmawiam 2 nowennę o to by Mój Mąż zrozumiał jaka wyrzadza nam krzywdę psychiczna, jak bardzo jego nieodcięta pępowina wpływa na nas , na nasze dziecko , które nie mówi i jest bardzo nerwowe. Stoję na rozdrożu , modlę się również inna nowenna , by Maryja pomogła mi wyjść z roli ofiary i pomogła podjąć odpowiednie kroki , by uwolnić mnie z tego cierpienia . Nie wiem jakie będzie zakończenie tej historii , ale mój organizm, zwłaszcza moje serce odmawia mi posłuszeństwa . Prosze o modlitwę w mojej intencji.

    # #