-
Za chorego, bezrobotnego Pawła
Paweł stał pod kościołem dwa lub trzy tygodnie temu z prośbą o wspacie. Gdy przechodziłam koło niego wychodząc z kościoła, powiedział do mnie: -o, panią to znam byliśmy razem na wyjeżdzie z ks. Kijowskim. Chciałam zaprotestować, ale przypomniałam sobie, że rzeczywiście, byłam na tym wyjeżdzie kilka lat temu. Drobnej budowy, szczupły, blady, na mszy św. zwrócił moją uwagę rozłożonymi w bok rękami. Potem opowiedział mi o sobie: ma 30 lat, pracował tylko pół roku, prawdopodobnie ma boreliozę (tak na 50%), ojciec alkoholik, mama w niezgodzie z ojcem, od 10 lat małżeństwo w rozkładzie. Awantury. Nie śpi po nocach. Żle się czuje, nie może podjąć pracy ani zapisać się do urzędu pracy jako poszukujący pracy, bo jest w tak zlym stanie zdrowotnym, a tam trzeba podpisać zobowiązanie, że może pracę podjąć…