• LiliMart

    Ratunku pomocy moitwe błaamm

    Juz brak mi sił,ciagle pod gore. W pracy ,osacza mnie rozpacz ,czarne chmury sa coraz blizej .. Ja nie dam rady mieć dodatkowych zajęc po pracy i nie miec dni wolne, stres mnie wykancza w domu zimno ,a grzanie kosztuje czy piniadze czy moje slady Blizny, ciagle boje sie imprez i ciagłego łomotania że znow sie zacznie .. i boje kazdgo dzwieku sie ,źle spie i mało . Potrzebuje moc wrocic do domu spokojnie i miec chwile wolnego i cichego czasu by nie myslec i odpoczac by miec siły . Zalezy mi na tej wlasnie pracy ,źle odnaduje w nowym pomijajac ze malo kto by mnie chcial…gdzies wziasc chyba ze na jakues śmieciowe umowy jakich ja nie udźwigne. Moge tu dojezdzac ,robic zawsze na 2 zmiane i zamykac..nawet jak po czasie wychodze nie raz Teraz ,mnie troche ktos zauwazyl ze nie jestem śmiec całkiem , cos umiem przydaje sie,staram sie to utrzymac a tu ciagle klody ,zagrozenie ze zepchna mnie do kosza znow ,wywala ,beda nekac.wywala ..a czas pedzi z metryką. I juz nie wezma mnie nigdzie tak jak tu . Dopomozcie ,mnie jesli ktos ma wolę,szukam pomocy prosze o kazde westchnie za moje blagania ,nikt mnie z otoczenia na żywo nie słucha, moze choc tu ktos pomozcie modlitwa .Dziekuje za kazde wsparcie. Sie modle za Was kazdego dnia. Lili Mart.

    #