-
O szczęście mimo przeszkod
Miałam kiedys niechciany slub koscielny.to dluga historia.czlowiek obcy,interesy rodzinne,chcialam cos udowodnic mamie,zdobyc jej aprobate,bo odsunela sie ode mnie,grala do mnie wrogo a ten slub mial cos zmienic.dzis to jest decyzja ktorej potwornie zaluje.z tym czlowiekiem nie mam juz stycznosci,nawet numeru telefonu a sąd koscielny stwierdzil niewaznosc na moja prosbe.jednak to jest duza przeszkoda na drodze do szczescia i zle sie z tym czuje.