-
O światło Ducha Świętego.
W sobotę nasze małżeństwo stanęło na krawędzi. Wróciłam do rodziców z Synkiem, aby każda ze stron mogła się uspokoić. I mój Mąż nie robi sobie nic z zaistniałej sytuacji. Obarcza mnie odpowiedzialnością, samemu do niej się nie poczuwając. Kompletnie nie robi nic, aby się porozumieć. Jestem skołowana, Błagam o modlitewne wsparcie. 🙁