-
Moja choroba serca
Wczoraj znow nie moglam samodzielnie wrocic z miasta ze wzgledu na atak mojej choroby. Dzis leze w lozku i mam przerwe w pracy i nie zarabiam. Trace przez to plynnosc w pracy a gdy jest atak to sama sobie nie pomoge. Wiem,ze moge miec zle wyniki i ze pewne badania,np. dentystke,zaniedbalam,bo kosztowne i musialam przerwac. A to ma wplyw na zakazenie krwi i boje sie juz o moje zycie. Zawsze prosze Boga by pozwolil mi dlugo,spokojnie zyc. Niewiele Go prosze,niewiele w zyciu narzekam,jestem przyzwyczajona do bardzo skromnego zycia i wielu wyrzeczen. Ale chcialabym pracowac w tym co obecnie i nie umrzec nagle i byc pod tym wzgledem bezpieczna. Prosze o dobrych lekarzy i zebym miala czym do nich dojechac,bo samodzielnie w chorobie nie zalatwie sama sobie. Zeby wczorajszy atak serca nie byl az tak niebezpieczny,zebym miala spokojne zycie. Bardzo Was prosze o modlitwe.