-
Modlitwa
Panie, chciałbym zrozumieć dlaczego dziś znowu na moje barki los dołożył kolejne kamienie. Wierzę, że masz plan wobec mnie i mojego życia, ale chyba zawiodę. Nie uniosę. Nie podołam. Ujmij Boże z puli balastu jaki mi ciąży, bo zamiast iść przez życie pełznę jak robak. Twarz mam w błocie uwalaną. Oczy nie widzą już światła. Choćby mały promyk nadziei wpadł przez zaciśnięte powieki. Proszę.