-
Błagam o modlitwę
Szczęść Boże. Piszę bo desperacja ogarnia całe moje jestestwo w potrzebie modlitwy gdyż nasze życia będą się ważyć w przyszłym tygodniu. Raport do sądu (podejrzewam że opłacony przez mojego męża) jest tragiczny, rekomenduje by dzieci spędziły 2 dni tu 2 dni u niego a weekendy naprzemienne. O wyjeździe do Polski zapomnij (mieszkamy w uk)! Dzieci się rozwalą w każdym znaczeniu, a on nie będzie musiał płacić żadnych alimentów więc i stracę dom bo nie będę w stanie sama płacić hipoteki. Depresja to mało powiedziane, prawie chcę się targnąć, ale tylko strach przed piekłem i dzieci mnie trzymają bo wiem że jak odejdę to i dla nich lepsza śmierć niż życie z nim. Sprawa Finalna o dzieci i o pozwolenie na Polskę w ten Poniedziałek do Czwartku włącznie. Sprawy się bardzo pogarszają, on zdobywa jeszcze większą przewagę i ROŚNIE W POTĘŻNĄ SIŁĘ. Szkoła choć prywatnie popiera mnie to oficjalnie go poparła dziś. Bez cudu z samego nieba się na pewno nie uda. Jest ze mną bardzo źle. Błagam o modlitwę w mojej intencji bo jestem u kresu wytrzymałości. Pozdrawiam z serca.